Nie dyrektorzy, lecz słudzy – rewolucyjny model przywództwa Jezusa
W świecie pełnym leadership coachów i korporacyjnych strategii, Jezus proponuje zupełnie inny model przywództwa. Nie znajdziesz tu wykresów ani KPI, ale zaskakującą prawdę: prawdziwy lider to ten, który klęka do umycia nóg. Kiedy współczesne kościoły szukają charyzmatycznych mówców, Jezus pokazuje, że autentyczne przywództwo rodzi się z serca sługi.
Pamiętam pastora z małego zboru, który zamiast wygłaszać kazania z wysokości ambony, siadał między ludźmi i słuchał. Jego wpływ na wspólnotę był nieporównywalnie większy niż gwiazd telewizyjnych ewangelistów. To właśnie ta pokorna obecność najlepiej oddaje ducha Chrystusowego przywództwa.
Nieudani bohaterowie – dlaczego Bóg wybiera słabych liderów?
Biblia to zaskakująca galeria liderów-nieudaczników:
– Mojżesz, który się jąkał
– Piotr – gorąca głowa i tchórz
– Paweł – były prześladowca kościoła
Paradoksalnie, to właśnie ich słabości stały się przestrzenią dla Bożej mocy. W mojej 20-letniej posłudze pastoralnej widziałem, jak Bóg szczególnie używa ludzi świadomych swojej niedoskonałości. Ich autentyczność poruszała serca bardziej niż wypolerowane przemówienia.
Trzy pułapki współczesnego przywództwa kościelnego
1. Zachłanność wzrostu – kiedy liczby w raportach stają się ważniejsze niż ludzkie historie. Znam zbór, który przez lata chwalił się statystykami, aż w końcu okazało się, że połowa nazwisk na liście członków to ludzie, którzy od lat nie postawili tam stopy.
2. Kult osobowości – niebezpieczeństwo, gdy pastor staje się nieomylną gwiazdą. Widziałem wspólnoty, które rozpadły się, gdy ich charyzmatyczny lider upadł.
3. Biurokracja duszpasterska – gdy spotkania komisji zastępują modlitwę, a dokumenty – relacje.
Jak praktykować Chrystusowe przywództwo dziś?
Zacznij od kuchni – dosłownie. Pastor jednego z warszawskich zborów co tydzień zaprasza różne osoby na obiad. To przy stole, a nie na oficjalnych spotkaniach, rodzą się najgłębsze rozmowy.
Miej odwagę być niedoskonałym – kiedy przyznaję przed zborem, że czegoś nie wiem lub popełniłem błąd, tworzę przestrzeń dla innych, by byli autentyczni.
słuchaj tych, z którymi się nie zgadzasz – najtrudniejsza, ale najbardziej rozwijająca praktyka. Pamiętam starszą siostrę, która krytykowała moje pomysły – jej uwagi okazały się bezcenne.
Przywództwo, które pozostaje w cieniu
Najbardziej inspirujący liderzy, jakich spotkałem, nigdy nie zabiegali o rozgłos. Jak pewna siostra z prowincjonalnego zboru, która od 30 lat odwiedza chorych – jej wpływ na lokalną społeczność jest nie do przecenienia, choć nigdy nie stała za kazalnicą.
Może czas przestać mówić o rozwijaniu liderów, a zacząć mówić o kształtowaniu sług? W końcu w królestwie Bożym wszystko jest na opak: ostatni będą pierwszymi, a prawdziwi liderzy to ci, którzy potrafią klękać.
Zastanów się dziś: komu w twoim otoczeniu możesz umyć nogi? Nie dosłownie (choć czemu nie?), ale przez akt pokornej służby. To może być początek twojej największej przygody przywództwa.